czwartek, 31 grudnia 2015

Wysypka Noworoczna

Dostaję wysypki, kiedy widzę napis "święta, święta i po świętach", a zaraz po tym "czas na podsumowanie roku i nowe postanowienia noworoczne".

Czy ktoś nie zauważył, że święta minęły? 
Podsumowanie roku... hm, przez każdego rozumiane inaczej.
Jeśli mamy liczyć zgubione, bądź nabyte kilogramy, to każdy inny dzień na ich policzenie też jest dobry. Podobnie z postanowieniami, jeśli nie jesteś gotowa na zmiany, na nowe wyzwania to nie ma sensu wyznaczać terminu OD NOWEGO ROKU. Taka środa za dwa tygodnie to zły termin?? A może właśnie wtedy poczujesz, że to jest czas na coś innego, nowego. Każdy dzień jest dobry, jeśli chcesz coś zmienić, powtòrzę CHCESZ. Pewnie, że niektórym udaje się tylko pod presją czasu, albo zmotywowanej koleżanki. 


Warto jednak pamiętać, że nowe postanowienia mają nas uszczęśliwić, a nie pogrążyć. Żeby tak było trzeba się do nich przygotować. Powodzenia :-) 

środa, 30 grudnia 2015

Bez Aplauzu

Mama_MI jest przede wszystkim mamą. Musi coś robić, żeby nie zwariować.
Dostrzegam pewną zależność, że młode mamy, szukają jakiejś odskoczni, od tego co je otacza przez większość czasu. Otacza? Tak napisałam? Pochłania raczej,  gdyż macierzyństwo to właśnie praca. Czy ciężka?? Same oceńcie, ma swoje cienie i blaski.
Mama_MI, Bardzo często słyszy, "podziwiam Cię, jak Ty dajesz radę? Ja bym tego nie ogarnęła,  Masz czas na szycie?! Pieczesz??". Słucha tego i myśli, co tu podziwiać? a potem przypomina sobie narzekania wszystkich innych mam (bez urazy dziewczyny), jak to im ciężko, jak trudno, bo kolki, bo zęby, bo wstało o 7ej (!) Bo nie zjadło, bo połknęło, bo nosić trzeba, bo nie chce zasnąć. Lista jest długa.
Instrukcję obsługi dziecka, tworzymy sami. W nosie to mam, co myślą o mnie inni. Nie nosisz przed zaśnięciem??? Nie bujasz?????? Nie karmisz na żądanie? Wyobraźcie sobie, że nie, bo jak dwie na raz?!
Czy jestem przez to gorszą mamą? Nie. Lepszą? Też nie. Bardziej zaradną? Tak, bo zdecydowaną i konsekwentną. Mamy pewien rytm. Nie mogę i nie chcę sobie pozwolić, żeby dzieci mną rządziły. Zasady, są od początku. Pomyślisz, wariatka, robi wojsko w domu. Tak, od razu falę wojskową. Heh. Każda z nas wie, co dla własnego dziecka jest najlepsze. Dzięki kilku prostym zasadom, mam dwójkę dzieci, które zasypiają w dzień i wieczorem o tej samej porze, dziwne? Pewnie dla niektórych. Z pewnością z innymi sprawami będę w lesie na rybach, ale na wszystko przychodzi czas. Dłużej mi zajmie oduczenie smoczka, pozbycie się pieluch, nauczenie rysowania, samodzielnego sprzątania itp
Ktoś, kto nie miał bliźniaków, może się tylko domyślać, co przeżywam.
Kiedy jedna zrobi coś na nocnik, zanim ją ogarnę mówiąc kolokwialnie, druga już pędzi, żeby tylko włożyć ręce do nocnika, pomerdać tam, bo to fajna zabawa. Przecież nie zostawię tej pierwszej, z brudną pupą, żeby biec z nocnikiem do łazienki, bo... niech wyobraźnia sama Wam podpowie dlaczego :-)
Kiedy jedna płacze, a druga chce się przytulić i zasnąć, też łatwo nie jest, płaczą obie.
Sytuacji jest wiele. Zanim się urodziły, nie zastanawiałam się nad tym jak sobie dam radę, śmieszą mnie gadżety opatentowane dla bliźniąt. To wszystko przychodzi intuicyjnie. Oczywiście, Kiedy się już pojawiły na świecie i życie nabrało tempa i koloru, myślałam o tym jak inni rodzice bliźniaków dają sobie radę. Niejednokrotnie miałam okazję zapytać, tak jak myślałam, świetnie sobie radzą. Każda z Was też dałaby radę.
Nas problemy z ząbkowaniem nie omijają, kolki, katarki, pobudki o 5ej :-) codziennie, nocne wstawianie razy dwa, nieprzespane noce i inne uroki życia codziennego. Mimo to, niespecjalnie narzekamy, przecież mamy dwa Cudy, które każdym uśmiechem wynagradzają nam po stokroć wszystkie bolączki.
Faktycznie, można mnie podziwiać, jak każdą inną mamę.
Ludzie, którzy nas mijają zwykle mówią, "ale Państwo mają roboty, z jedynym się ma, a co dopiero z dwójką", odpowiadamy zwykle, "ale ile SZCZĘŚCIA".
szczęście ma tylko jedno imię - DZIECKO :-)
DLATEGO ŻYCZĘ WAM DZIECI ;-)

wtorek, 22 grudnia 2015

TUTU Świąteczne? niekoniecznie :)

W listopadzie najbardziej czeka się na grudzień, bo święta, wiadomo...
w grudniu natomiast najczęściej się okazuje, że w natłoku zajęć i codziennych obowiązków nie możemy się wczuć w ten przyjemny, świąteczny klimat.
Obowiązki... bo okna trzeba umyć! generalnie posprzątać dom, zakupy, prezenty! już samo zastanawianie się nad nimi spędza sen z powiek, choinka? ubiorę szybciej, bo potem czasu nie będzie, kuchnia pochłania, zapachy wypieki... I nagle okazuje się, że ten przedświąteczny czas to ciężka praca.

To ja proponuję o prezentach zacząć myśleć nieco wcześniej...
I okna można szybciej umyć, porządki wcale nie muszą być gruntowne, bo najważniejsze, żeby na święta nie być zmęczonym, wówczas nie mamy nastroju, żeby się nacieszyć atmosferą, bliskimi, pysznościami, prezentami...


Szybkie tutu dla zapracowanych Mam :)
Do wykorzystania nie tylko w święta, gwarantuję, że nawet te najmłodsze Gwiazdy będą zachwycone


Najpierw należy zaopatrzyć się w tiul i w ażurową opaskę.
Przestudiowałam kilka blogów, znakomitych z resztą. Na jednym Pani poleca amerykański tiul w niejakim sklepie ze słowem GOLD w nazwie. Stokrotnie odradzam ! Nie tiul, bo ten był dobrej jakości, ale sam sklep. Już nawet nie wnikam jak policzyli za tiul, zapłaciłam bardzo dużo pieniążków, po 3 tygodniach okazało się, że połowy towaru nie ma... dłuższa historia. Nie polecam. Za to bardzo polecam allegro. Wystarczy wpisać tiul w rolce (nie mylić z organzą).
szerokość 15 cm
długość?
Zużyłam niecałe 3 roki 9m, na małe tutu, czyli dla dziewczynki między 12 a 24 miesiące
Natomiast na dziewczynkę od 2-5 mniej więcej 5 rolek 9m

Do każdej z tych spódniczek wykorzystałam jednakowej szerokości opaskę ażurową, których też pełno na allegro.

Pierwszy i drugi rząd dziurek, wypełniałam każde oczko, a trzeci rząd co druga dziurkę.

Kiedy już mamy niezbędne akcesoria, możemy zaczynać.
Można jeszcze dokupić wstążkę i dżety, które przyklejają się pod wpływem
 wysokiej temperatury (żelazka)

Potrzebujemy jeszcze czegoś na co można nawinąć nasz tiul. Polecam pokrywkę od pudełka od butów, łatwiej się przecina tiul. Małe tutu nawijałam na zeszyt w twardej oprawie. Jestem przekonana, ze znajdziecie coś odpowiedniego dla siebie, może się nawet podzielicie patentami :)

Jeśli opaskę zakładacie na szklany wazon, owińcie go folią spożywczą, ta cenna rada ułatwiła mi pracę.

Kolorystyka podpatrzona z innego bloga






















Czas wykonania?
Maksymalnie godzina, a dla wprawionych 30 minut :)

POWODZENIA